Trenowałam lekkoatletykę. Pewnego dnia autokar, którym jechaliśmy na trening, się zepsuł i trenerzy postanowili wymyślić nam jakieś zajęcie zamiast normalnego treningu. Mój trener kazał mi usiąść na ławce i poćwiczyć podnoszenie ciężarów. Gdy zobaczył, że bez problemu podnoszę gryf, zaczął dodawać talerze. Tamtego dnia mi powiedział, że jestem naturalną sztangistką, i zaczął zapraszać mnie na zawody w podnoszeniu ciężarów.
W trakcie moich pierwszych zawodów międzynarodowych w 1993 roku pobiłam swój pierwszy rekord świata. Pamiętam, co czułam, gdy stałam na podium, patrzyłam na flagę mojego kraju wciąganą na maszt i słuchałam swojego hymnu narodowego. To uczucie, którego nigdy nie zapomnę. Pomyślałam wtedy: to moje miejsce i zrobię, co w mojej mocy, by codziennie stawać się lepszą, tak by jak najbardziej rozsławić swój kraj.